Zapał i zaangażowanie
Uczestnicy ligi spędzali prawie każdą wolną chwilę na polu. Dźwięk łańcuchów koszy często było słychać z promenady. Ostatnia finałowa rozgrywka odbywała się na większym o 4 specjalne kosze polu. Zmieniły się także tee, i flighty.
Było ciekawiej, trudniej i co ważne dla wszystkich, to pole było nowe dla każdego, co dawało szansę na wyłonienie tych którzy potrafią grać. Specjalne podziękowania dla kolegów, którzy wymyślili ten układ (wiem o Krzyśku i Patryku, Radomirze, Mateuszu, ale pewnie jeszcze kilku dokładało swoje pomysły) Dziękujemy także tymi którzy pożyczyli kosze ( Patryk, Piotr, Szkoły podstawowe w Sławianowie, i Stawnicy).
Możliwości
Tak, pole ma swoje możliwości, ale nie jest z gumy. Drzewa, górki dają klimat, ale właściwie dzięki tylko pomysłowości i zapałowi dało się coś jeszcze wycisnąć. Aż prosi się o miejsce na parking, może ktoś miałby pomysł na knajpkę? Trzeba przyznać że wiata to strzał w 10, choć wymaga przypilnowania. Trudno zapanować nad tymi, którzy mają za dużo energii a głowa p…ta. No ale życie nie składa się tylko z przyjemności. Im więcej ludzi gra, tym więcej pilnuje.
Dodaj komentarz