Majówka z korpusem 1.0 historia A

Majówka z korpusem 1.0 historia A

– Proszę o podpis! 

Pani na lotnisku podsuwa nam kartkę papieru. Jeszcze tylko odprawa 

 ,dezynfekcja plecaków i wreszcie znajdziemy się na pokładzie samolotu 

do Gwinei.

 W Afryce przecież jest gorąco! Czy ktoś na FACEBOOKU nie ogłaszał że

koronawirus boi się upałów?

Ale póki co-zasłaniajmy usta i nos! Czy ktoś wdział mój różowy szalik

z jersey-u? Nie założę przecież maseczki! Tak myślałam.

Został w walizce z brązowej skórki. Trudno. Wreszcie startujemy.

-Mamo siku!

-Tato mamy coś na drogę?

Rzeczywistość. Jeszcze tylko małe rewolucje w brzuchu, aplauz dla pilota i 

lądowanie.

Od czego zaczniemy? Może spacer brzegiem Atlantyku?

-Mamo, mamo! Wiadro!

-Co?

-No wiadro!

-Po co ci wiadro?

-Nie mam kieszeni, gdzie mam schować moje kamyki? Popatrz ten jest 

jak trapez!

 Ok. Wiadro jest ,kamyki bezpieczne.

Cóż za sielanka. Malarz na plaży maluje pejzaż… Taki romantyczny ten 

zachód słońca…

Prawie jak w Polsce…

– Mamo! Tato! Gdzie mój kompas? Mamo!!!

– Rety! Co się dzieje? Co to za krzyki?

– Mamo! Obudź się! Niedługo wyruszamy na Majówkę z Korpusem a ja 

nie mogę znaleźć kompasu! 

1 Comment

Post A Comment

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.