Kim jesteśmy? Złotowski Korpus Ekspedycyjny


Złotowski Korpus Ekspedycyjny to stowarzyszenie zajmujące się lokalną turystyką poprzez organizację wycieczek, rajdów i gier terenowych. Organizację tworzą pasjonaci różnych aktywności fizycznych, którzy od 2010 roku rozwijają swoje zainteresowania, dzieląc się nimi z tymi którzy uczestniczą w organizowanych przez stowarzyszenie wydarzeniach. ZKE działa również na rzecz rozwoju wolontariatu lokalnego.


Kim jesteśmy? Złotowski Korpus Ekspedycyjny


Złotowski Korpus Ekspedycyjny to stowarzyszenie zajmujące się lokalną turystyką poprzez organizację wycieczek, rajdów i gier terenowych. Organizację tworzą pasjonaci różnych aktywności fizycznych, którzy od 2010 roku rozwijają swoje zainteresowania, dzieląc się nimi z tymi którzy uczestniczą w organizowanych przez stowarzyszenie wydarzeniach. ZKE działa również na rzecz rozwoju wolontariatu lokalnego.


Ścieżka pieszo – rowerowa „Po bunkrach poligonu Gross Born”.

Start

Na terenie który zwiedzamy w 1935 roku rozpoczęto budowę poligonu na potrzeby Szkoły Artylerii Wermachtu. Od niemieckich leśników przejęto na potrzeby wojska prawie 19 tyś. hektarów terenu.  Od jednej z siedmiu wysiedlonych pod budowę miejscowości poligon przyjął nazwę Gross Born. 

Na całym terenie istniało około 140 bunkrów o różnym przeznaczeniu i klasie odporności. Na terenie poligonu oprócz artylerii ćwiczyły też inne formacje armii niemieckiej. 

W południowej części poligonu w trakcie II wojny światowej funkcjonowały 3 obozy jenieckie, przez które przewinęło się w sumie kilkadziesiąt tysięcy jeńców polskich, francuskich i rosyjskich. Znajdujący się na poligonie cmentarz z brzozowymi krzyżami jako niemy świadek historii robi wrażenie na każdym zwiedzającym bez względu na to kim jest i skąd pochodzi. 

Po drugiej wojnie światowej teren poligonu użytkowała w latach 1945 – 1992 armia radziecka … ale to już zupełnie inna historia, którą także postaramy się przybliżyć w jednym z filmów. 

Ścieżka pieszo – rowerowa liczy sobie mniej więcej 8 km. Warto z niej lekko zboczyć aby wspiąć się na Skotną Górę. Jest to najwyższy szczyt pojezierza Szczecineckiego. Z góry rozciąga się niesamowity widok na okolicę – świetne miejsce na pamiątkowe zdjęcia.

Same bunkry zostały tak dobrane aby można było zobaczyć ich różnorodność. Jedne są świetne zachowane, inny nadszarpnięty został zębem czasu i materiałami wybuchowymi. 

Po drodze mamy piękne widoki, dziką przyrodę i można poczuć dotyk historii. 

Warto zabrać z sobą latarkę lub czołówkę, bo niezależnie od pory dnia w bunkrach nie jest zbyt jasno.

Nam przejście szlaku w spokojnym tempie zajęło niecałe 3 godziny. 

Samochód można zostawić na leśnym parkingu znajdującym się na początku szlaku.

Gdybyście chcieli poznać dokładniej historię tego miejsca warto odwiedzić na Facebooku profil grupy, bez której zaangażowania nie powstałaby ścieżka :

https://www.facebook.com/PoligonGB

Cały szlak wygląda tak

  Poligon Gross Born 1935-1945

   1 czerwca 1935 roku ppułkownik Wilhelm Thofern zostaje powołany na stanowisko komendanta poligonu Gross Born (  Truppenübungsplatz Gross Born ) który zbudował w rekordowo krótkim czasie i którego  był dowódcą do połowy 1944 roku. Początkami budowy zarządza z biura w Szczecinku ( Neustettin ) a następnie w 1936 r. po oddaniu do użytku pierwszej części kompleksu zamieszkuje w okazałej willi nad jeziorem Pile.

   Pod budowę poligonu wojsko otrzymało od niemieckich leśników prawie 19 tys. hektarów a z terenu przyszłego poligonu wysiedlono 7 miejscowości w tym Gross Born którego nazwę przyjmuje poligon z podziałem na część pólnocną i południową. Podział na dwie części spowodowany jest budową dwóch kompleksów koszarowych nazywanych  Gross Born – Linde na pólnocy czyli dzisiejsze Borne Sulinowo  i Gross Born – Westfalenhof na południu to dzisiejsze Kłomino. Oba z nich posiadają własne zaplecze mieszkalne, magazynowe i warsztatowe. Posiadają własne drogi dojazdowe, bocznice kolejowe i lotniska oraz łatwy dostęp do poligonu. 

 Poligon podzielony został na 17 sektorów (pozycji ogniowych) które zabudowano 140 bunkrami o różnym przeznaczeniu i w różnych klasach odporności. Największy z nich zarówno pod względem areału jak i ilości schronów to sektor XVI  w którym zbudowano 19 artyleryjskich schronów obserwacyjnych. W granicach tego sektora lub na jego obrzeżach znajdowały się również 3 największe bunkry tego poligonu które miały własne nazwy czyli Wrangel , Gneisenau i Scharnhorst które były wybudowane w III najwyższej klasie odporności. Wymienione schrony to również charakterystyczne punkty na poligonie artyleryjskim niezbędne do prowadzenia ćwiczeń czyli tak zwane dozory. Dwa z nich były przyozdobione młynami – wiatrakami a jeden był stodołą  lub innym budynkiem z dużym wyrazistym dachem widocznym z wielu kilometrów. 

 Mimo że poligon powstał na potrzeby Szkoły Artylerii Werhmachtu to jesteśmy przekonani że ćwiczyły tu również inne formacje wojskowe III Rzeszy. Część schronów na poligonie służyła do obsługi ćwiczeń z bronią strzelecką a dodatkowo na poligonie funkcjonowało kilkanaście strzelnic od 25 do 300 metrów. Poligon posiadał też własną sieć łączności telefonicznej gęsto rozmieszczoną na poligonie. Podstawą tej sieci było ok 100 punktów telefonicznych których część w dobrym stanie zachowała się do dziś oraz telefony które zostały zamontowane w 17 wieżach obserwacyjnych i w wybranych bunkrach na poligonie.

 Poza wymienionymi już obiektami uważni poszukiwacze historii poligonu Gross Born mimo naleciałości jakie po wielu latach użytkowania poligonu zostawiła armia radziecka w latach 1945-1992 dostrzegą wiele innych ciekawych rzeczy z tamtego okresu jak choćby elementy zabudowań po wysiedlonych wioskach i przylegających do nich cmentarzy. Kamionkowe poidła czy podkowy dla koni też nie są rzadkością bo konie to druga najliczniejsza nacja po żołnierzach na poligonie w tamtym czasie.

 Nie można też zapomnieć że na terenie poligonu w jego południowej części funkcjonowały 3 obozy jenieckie przez które przewinęło się kilkadziesiąt tysięcy jeńców polskich, francuskich czy rosyjskich. Cmentarz z brzozowymi krzyżami przy jednym z nich robi wrażenie na każdym bez względu na wiek, narodowość czy wykształcenie. 

Miejsce na którym stoi ta tablica było charakterystyczne w tamtym czasie i zapewne znał go każdy żołnierz przybywający na poligon. Drewniana płaskorzeźba Trzech Muszkieterów była popularna wśród żołnierzy którzy chętnie robili sobie z nią zdjęcia. Symbol Trzech Muszkieterów stał się maskotką garnizonu i  był wszechobecny na kubkach do picia, kuflach do piwa czy metalowych etui na pudełka zapałek a wysyłane widokówki z Gross Born najczęściej były ozdobione ich wizerunkiem.

info od https://www.facebook.com/jan.przewodnik.562

Z kim zwiedzać?

  • Możecie zwiedzać sami.
  • Możecie poprosić o pomoc ZKE – na pewno zorganizujemy wyjazd i postaramy się żeby było ciekawie – wystarczy napisać na adres zlokoeks@gmail.com
  • Możecie skorzystać z usług https://www.facebook.com/jan.przewodnik.562